środa, 13 czerwca 2012




Tak się składa, że z pewnych względów, a właściwie z jednego względu, który dzisiaj kończy 2,5 roku, moje wizyty w kinie stały się rzadsze.  Dzięki czasopismom i Internetowi jestem na bieżąco z tym, co w sali kinowej piszczy. Szkoda tylko, że wszystkiego nie mogę sprawdzić na własne oczy. Tak się jednak składa, że jestem na bieżąco z repertuarem dla widzów poniżej jednego metra. Poza absolutnym uwielbieniem dla  „Stacyjkowa”, „Tomka”, niezrozumiałej dla mnie fascynacji „Dorą” i „Umizoomi” moja latorośl (ku mej ogromnej radości) zapałała również wielką sympatią do „Charliego i Loli”. Nie mam pewności, które z nas cieszy się bardziej na kolejny odcinek tej kreskówki, śmiem jednak podejrzewać, że ja!  Ta rewelacyjna bajka zrealizowana  przez BBC na podstawie książek Lauren Child zdobyła podobno nagrodę BAFTA. Trudno się dziwić, bo wszystko za co bierze się BBC jest zwykle na wysokim poziomie. Ta bajka ubawi nawet dorosłych – GWARANTUJĘ!
Lola Sonner jest czteroletnią dziewczynką o wielkiej wyobraźni, gadułą, marzycielką i trochę urwisem. Child tworząc postać Loli wykazała się darem trafnej i wnikliwej obserwacji świata dziecięcego. Lola to DZIECKO pełną gębą. Jest tak rozkoszna, że nie można jej nie lubić. Jej fantazja przenosi dzieci w cudowny świat, w którym wszystko jest możliwe. Nagle spotkanie z olbrzymem czy latanie staje się dla nas zupełnie normalne
i oczywiste.
Charlie Sonner jest starszym bratem Loli i takiego brata życzyłabym każdej małej dziewczynce. Charlie cierpliwie znosi wszystkie cudaczne pomysły Loli. Objaśnia tej małej istotce wszystko, co jest dla niej zbyt dorosłe, trudne a czasami nawet przerażające. Charlie jest wyjątkowo mądry i cierpliwy jak na swoje siedem lat. Zupełnie poważnie traktuje każdy problem siostry i jej wymyślonego przyjaciela Sorena Lorensena.
Bardzo podoba mi się graficzna strona serialu. Postacie trochę nagryzmolone kredkami, trochę w tym  kolażu. Proste i dzięki temu uciekające od tych wszystkich komputerowo generowanych bajek, które mi się nie podobają! Dodałabym jeszcze plusy za polski dubbing! Brawo!
Jeżeli macie czas, to pozwólcie sobie na chwilę dziecięcej radości ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz